Jeśli sąd nie przyznaje rodzicom opieki naprzemiennej, jeden z rodziców (póki co częściej tata) staje się “rodzicem weekendowym”. To rodzic, który przejmuje opiekę nad dzieckiem raz na kilka dni. Granica pomiędzy rodzicem weekendowym a zaangażowanym jest cienka. Bo przecież nie chodzi o ilość dni, jakie spędza się z dzieckiem. To zaangażowanie w życie twojego dziecka decyduje o tym, jak radzisz sobie z tą rolą.
Jakie pułapki czyhają w weekendowym rodzicielstwie?
Po pierwsze taka, że możesz złościć się na dziecko (lub obwiniać je czy zawstydzać), że tęskni za drugim rodzicem, a czasem złości się na ciebie. Perspektywa dziecka jest taka, że większość czasu mieszka w drugim domu, widzi drugiego rodzica smutnego czy rozeźlonego i wiąże tę sytuację z tobą. W dodatku to tamten rodzic jest gwarantem bezpieczeństwa dziecka na co dzień, więc trudno to wszystko małemu (lub młodemu) człowiekowi w sobie pomieścić. Oczekiwanie, że dziecko cię zrozumie, jest niestety nadmiarowe. Postaraj się o wsparcie dla siebie. Rozwód i rozstanie to ogromny kryzys, to naprawdę mierzyć się z nim ze wsparciem.
Po drugie taka, że możesz ulec pokusie “kupowania” dziecka zadowolenia poprzez spełnianie jego zachcianek, odpuszczanie dziecięcej odpowiedzialności, zapewnianie wyjątkowych atrakcji czy kupowanie prezentów (anglojęzyczne określenie tego zjawiska brzmi “disney dad” i całkiem dobrze oddaje klimat, o co chodzi). Postępując w ten sposób, nie zbudujesz z dzieckiem autentycznej relacji i sam/a siebie zmniejszysz do roli dostawcy dóbr. Czego nie odpuszczać, aby nie zostać disneyowskim rodzicem?
- Spójności. Nie musisz mieć tych samych zasad, co u drugiego rodzica, ale niech te w twoim domu będą spójne. Np. zęby myjemy niezależnie od humoru, gramy na tablecie nie dłużej niż godzinę, a nie raz przez godzinę, a raz przez pół nocy.
- Przytomnego zaangażowania. Jeśli drugi rodzic nie dał dziecku cieplejszej kurtki, a zrobiło się chłodniej, zadbaj o to, by dziecku było ciepło.
- Dziecięcej odpowiedzialności i zasad. Jeśli się na coś umawiacie, przypominaj, aby dziecko dotrzymywało słowa. Jeśli komuś coś obiecało, przypomnij o tym i pomóż w realizacji, jeśli dziecko na kłopot. Nie odpuszczaj!
- Uczenia/inspirowania. Fajnie jest, kiedy rodzice uczą nas czegoś, co zostaje z nami na zawsze. Czasem jest to wędkowanie, a czasem gra na gitarze. Czasem gra w szachy, a czasem majsterkowanie. Czasem miłość do muzyki, a czasem jazda na rolkach…