Złość po prostu jest wpisana w rodzicielski krajobraz. Towarzyszy ona rozwojowi dziecka i nie jest obca nam, rodzicom.
Złość wybucha czasem jak wulkan, a jej wybuchy mogą być bolesne i stanowić źródło wstydu, poczucia winy albo smutku. Jednak unikanie jej również wcale nie służy – ani nam, ani naszym dzieciom.
Wiem na pewno, że istnieją sposoby życia ze złością, która nie rani ani nie krzywdzi, za to prowadzi do lepszego zrozumienia naszych dzieci i nas samych. I o tych sposobach opowiadam w książce.
Ten poradnik pisało życie – moje własne oraz wielu moich klientów, z którymi rozmawiałam o złości.